Wieża

Uśmiechnięta, roześmiana
biegniesz poprzez pola.
Prawą ręką trzymasz tego,
kogo bardzo kochasz.
Włosy muska ci wiatr.

Przy twym lewym boku postać.
Tylko ty ją widzisz.
Swą urodą świat przyćmiła.
Imię jej Samotność brzmi.

To nie była Miłość...

Obsypana rubinami
zamknięta siedzisz w wieży.
W prawej ręce srebro błyszczy
słońca blaskiem odbitym,
światłem jego promieni.

Przy lewym nadgarstku
biała chusteczka.
Już nie jest biała.
Czerwona od krwi.

To nie są rubiny...

Siedzisz tak
zamknięta w wieży.
Znikąd ratunku.

Zamyślona, zapłakana
spoglądasz za okno.
Włosy muska ci wiatr.

Komentarze

  1. Ten blog oceniam bardzo wysoko.Na pewno będę bardzo często tu zaglądał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakbym mógł to bym coś doradził autorowi tego bloga.Tylko nie będę się wtrącał.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fantom

Szczęście