Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Wieża

Uśmiechnięta, roześmiana biegniesz poprzez pola. Prawą ręką trzymasz tego, kogo bardzo kochasz. Włosy muska ci wiatr. Przy twym lewym boku postać. Tylko ty ją widzisz. Swą urodą świat przyćmiła. Imię jej Samotność brzmi. To nie była Miłość... Obsypana rubinami zamknięta siedzisz w wieży. W prawej ręce srebro błyszczy słońca blaskiem odbitym, światłem jego promieni. Przy lewym nadgarstku biała chusteczka. Już nie jest biała. Czerwona od krwi. To nie są rubiny... Siedzisz tak zamknięta w wieży. Znikąd ratunku. Zamyślona, zapłakana spoglądasz za okno. Włosy muska ci wiatr.